Ciepłe wiosenne dni pełne świeżych kolorów wyrastających z szarości, to czas na który czekam cała zimę, nie tylko z reszta ja...Z moim małym pomocnikiem postanowiliśmy poszukać owadów w ogrodzie i pobawić się w makro. Nie myślałem, że wstrzelenie się z GO będzie tak czasochłonne i wymagające najwyższego skupienia przy ustalaniu ostrości. A jak już wszystko ustawiłem to żyjątka czmychały z kadru..., super zabawa , a oto efekty:
mucha fuj nie lubimy...
spostrzeżenie juniora: "tata mrówki też się całują ???" ...
makro z poziomu gleby - pełen profesionalizm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz